Przywództwo to nie tylko proces kierowania, zarządzania, monitorowania, delegowania, ale przede wszystkim to rodzaj relacji, poprzez który wywierasz wpływ na życie drugiego człowieka.

 

Ten wpływ wywierasz: w sferze przekonań, czyli w sferze myślenia, sferze umiejętności, czyli twój wpływ przywódczy dotyczyć może rozwoju umiejętności. Wywierasz też wpływ w obszarze strategii działania tego, do czego zapraszasz swój zespół, do jakich zadań, do jakich wyzwań, do jakich celów.

 

I wreszcie dajesz swój wpływ, który jest wpływem, dotykającym życia drugiego człowieka, czyli tego, co jest jego głębokim wewnętrznym miejscem, miejscem jego serca. Tak więc przywództwo, to szersze spojrzenie na proces wpływania i towarzyszenia ludziom. Mówiąc o takim pogłębionym przywództwie, mówimy o przywództwie wysokiego poziomu, odnosząc się do poziomów przywództwa Johna Maxwella.

 

Myśląc o szerokim wpływie – warto zacząć od postawienia pytania: „Co jest kluczową sferą, w której przywództwo powinno się poruszać, aby faktycznie było przywództwem głębokim, wpływającym na postawy i na myślenie”.

 

Tą głęboką sferą wpływu na zespół jest sfera wartości. Czym są wartości? Ksiądz Tischner powiedział, że wartości, to ważne rzeczy. Więc jakie mogą być wartości? Zespół, jako grupa ludzi, może mieć bardzo dużo różnych wartości. One są zbiorem wartości każdej osoby indywidualnie. Mogą to być uniwersalne rzeczy, jak współpraca, efektywność, pasja, rozwój. Ale mogą to być też inne wartości, takie jak np. harmonia, szczerość, prawda, zaufanie. Myślimy o tym, że nie ma głębokiego i prawdziwego przywództwa bez poznania świata wartości Twoich współpracowników i bez stworzenia przestrzeni wspólnego świata wartości dla całego zespołu.

 

Wartości to wewnętrzne mechanizmy, które kierują uwagę człowieka, które motywują go do poszukiwania realizacji tych wartości, które sprawiają, że wartość jest realizowana zaczynając od nas. One sprawiają, że człowiek osiąga szeroki i głęboki poziom satysfakcji i poczucia sensu, i bycia spójnym w swoim życiu.

 

I odwrotnie, jeśli te wartości nie są realizowane, albo są one w sposób ewidentny naruszane, powoduje to odczucie życia niezgodnego z samym sobą, poczucie dyskomfortu psychicznego, poczucie szybkiego wypalania energii, poczucie braku pasji, sensu. Osoby, które przeżywają taki konflikt wartości w swojej współpracy w zespole, bądź też pracy, w zadaniach w firmie, mówią często, iż mają dylematy i wewnętrzną niezgodę na to, co się dzieje.

 

Tak więc, świat wartości porządkuje priorytety. Wartości są też bramą do zaangażowania nie tylko rąk i umysłu, ale też zaangażowania głębokiego, zaangażowania się sercem i pasją w to, co każdy członek zespołu robi.

 

 

Postawmy dobre pytanie „od czego zacząć?”. Pierwsza perspektywą, jeśli jesteś przywódcą zawsze zaczynasz od siebie. Bardzo często w pracy consultingowej, warsztatowej, coachingowej wspieramy liderów, w odkryciu swoich osobistych wartości, które są kompasem dla ich życia. Wartości mają to do siebie, że one łączą się w rodziny, które tworzą system, więc każdy z nas ma swój własny system wartości, będąc w relacjach z drugim człowiekiem. W sferze zawodowej, czy też osobistej, nasze systemy wartości dotykają i nachodzą na systemy innych osób. I to, co jest ważne w takim podejściu poprzez wartości, to aby człowiek widział, iż jego wartości łączą się i/albo są spójne z wartościami innej osoby. I tu nie chodzi często o takie odczucie, żeby każdy miał ten sam system wartości, jest to niemożliwe, ale już odnalezienie kilku wspólnych wartości w relacji np. z drugą osobą powoduje, że człowiek ma poczucie bycia połączonym z drugą osobą wspólnym światem.

No, tak, ale mamy tutaj kontekst biznesowy i pracując w organizacji, która też komunikuje wartości dla klientów i wartości dla zespołów pracujących na rzecz tej organizacji, oczekuje ona, iż te wartości, staną się wartościami zespołów.

Ale czy tak jest? Wiemy, iż jest to proces. Myślę, że warto w takim podejściu lidera służebnego servant leadershipu, zastanowić się, w jaki sposób połączyć osobiste wartości naszych zespołów i ludzi w nim pracujących, z tymi wartościami, które promuje organizacja.

dalszy ciąg w kolejnym artykule

 

Magdalena Kamińska